REKLAMA

Chikwaikwai nie spełnił oczekiwań

Tomek Janus i Woytek - Wiadomość archiwalna

Bardzo marne szanse na pozostanie w Legii ma Evans Chikwaikwai. Długo oczekiwany król strzelców z Zimbabwe zupełnie nie przekonał trenera Legii. "To co pokazuje na treningach i co oglądaliśmy w meczu z Rot-Weiss Essen niezbyt mnie zachwyciło. Jest bardzo mała szansa, że zostanie razem z nami" - powiedział Jan Urban. Chikwaikwai nie wystąpił ani minuty we wtorkowym meczu z Bayerem Leverkusen. "Nie chcę mu dawać szansy na siłę, bo jeżeli już komuś mam dawać szansę, to wolę aby to był Adrian Paluchowski albo Kamil Majkowski" - jasno przedstawił sytuację warszawski szkoleniowiec.

Mwanjali ma większe szanse

Nie jest również pewna przyszłość w stołecznej drużynie Methoda Mwanjali. Zawodnik przepracował z Legią większość przygotowań do rundy wiosennej, jednak trener nie podjął jeszcze decyzji co do jego przydatności.
"Z Metohdem jest tak, że lepiej grał gdy tylko się pojawił u nas. Teraz trochę spuścił z tonu i na razie jeszcze nie wiem czy z nami zostanie. Na pewno ma większe szanse niż Chikwaikwai. Po to jednak mam doradców - Jacka Magierę i Kibu, żeby podjąć ostateczną decyzję wspólnie z nimi" - zapowiada Urban.

Poszukiwania napastnika trwają. Chinyama numer jeden

Legia nie przestaje szukać napastnika, jednak nie ma pewności, że ktokolwiek trafi na Łazienkowską.

"Zdaję sobie sprawę z tego, że w ataku nie mamy zbyt dużego pola manewru. Wiem jednak, że dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak ciągle poszukuje nowych zawodników do tej formacji. Jest w kontakcie z kilkoma zawodnikami, ale na dziś nie jestem w stanie powiedzieć czy ktoś do nas dołączy. Jeżeli nie uda nam się kupić lub wypożyczyć nowego napastnika, to będę musiał korzystać zawodników, których mam w kadrze. Numerem jeden będzie Takesure Chinyama. Swoją szansę na tej pozycji będą mieli także Adrian Paluchowski i Kamil Majkwoski, a może nawet Piotrek Rocki" - zakończył trener Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.